Bóg w tobie pyta – ty w Nim odpowiadaj.
• Co odczuwasz, gdy wczytujesz się w Słowo? Zauważ to.
• Jaki obraz lub jakie słowa najlepiej oddadzą to, co dzieje się w tobie? Wyraź to.
• W jaki sposób łączy się to dzisiaj z twoim życiem? Opisz to.
• Co Słowo mówi do ciebie w tej chwili? Przyjmij to.
• Co chcesz Bogu odpowiedzieć? Módl się tym.
(J 13,1-15)
Było to przed Świętem Paschy.
Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca,
umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.
W czasie wieczerzy,
gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać,
wiedząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie,
wstał od wieczerzy i złożył szaty.
A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał.
Potem nalał wody do miednicy.
I zaczął umywać uczniom nogi
i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.
Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego:
Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?
Jezus mu odpowiedział:
«Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział».
Rzekł do Niego Piotr: Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał.
Odpowiedział mu Jezus:
«Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną».
Rzekł do Niego Szymon Piotr: Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę.
Powiedział do niego Jezus:
«Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty.
I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy».
Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: «Nie wszyscy jesteście czyści».
A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich:
«Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?
Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem.
Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi.
Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem».
Wskazówki
Szukajmy nie tyle zrozumienia Boga, ile Jego bliskości – wraz z nią przychodzi poznanie. Nie budujmy wszystkiego na własnym wysiłku, pozwólmy Jemu przejąć inicjatywę. Przestańmy się troszczyć o Niego, aby On mógł zatroszczyć się o nas.
Medytacja prowadzi nas do przemiany naszych zachowań wobec Boga. Przechodzimy w niej od aktywności do bierności, od mówienia do słuchania, od działania do kontemplacji. W przemianie tej nie tyle szukamy Boga, ile pozwalamy Jemu nas znaleźć. Mniej zajmujemy się tym, jak się modlimy, tylko po prostu się modlimy. Nic Bogu nie dajemy, ale uczymy się przyjmować. Przestajemy się zajmować sobą, aby Bóg zajął się nami. Stajemy się bezsilni, aby poczuć Jego siłę. Odważniej rezygnujemy z kontroli, bo odkrywamy wartość uległości. Zasiadamy do stołu, aby On mógł nam usłużyć. Doświadczamy bycia kochanym.
Comments are closed.