Bóg w tobie pyta – ty w Nim odpowiadaj.
• Co odczuwasz, gdy wczytujesz się w Słowo? Zauważ to.
• Jaki obraz lub jakie słowa najlepiej oddadzą to, co dzieje się w tobie? Wyraź to.
• W jaki sposób łączy się to dzisiaj z twoim życiem? Opisz to.
• Co Słowo mówi do ciebie w tej chwili? Przyjmij to.
• Co chcesz Bogu odpowiedzieć? Módl się tym.
(Mt 23, 1-12)
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów
tymi słowami:
«Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i
faryzeusze.
Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie
naśladujcie.
Mówią bowiem, ale sami nie czynią.
Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz
sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać.
Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów.
Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach.
Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem
jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi.
Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz,
Ten w niebie.
Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz
Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą.
Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».
Wskazówki
W medytacji nad Ewangelią niekiedy doświadczamy swoistego zmęczenia Słowem Bożym, poczucia znużenia i zniechęcenia. Słowo, które miało przynosić ukojenie i siłę, staje się ciężarem i nie wspiera. Czy to możliwe? Tak, szczególnie gdy podchodzimy do niego jak do instrukcji obsługi dobrego życia.
Instrukcję mamy przeczytać, zrozumieć i zastosować. Ścisłe przestrzeganie poznanych zasad zapewnia sprawność pracy urządzenia, dzięki czemu ułatwia codzienne funkcjonowanie. Jeśli w podobny sposób podejdziemy do medytacji, doznamy zawodu. Słowo Boże zacznie nas uwierać; może wzrastać w nas przekonanie, że nie da się Nim żyć. Słowem Bożym da się żyć, tylko potrzebujemy przejść od czytania instrukcji do bycia w relacji. W spotkaniu Słowo jest żywe, rozumie mnie, nie narzuca mi się, nie zakłada tylko jednej opcji, ale prowadzi wieloma drogami do celu. Jest cierpliwe i potrafi się dopasować. Nie pędzi naprzód zapatrzone w prawdę, ale kroczy obok zatroskane, czy nie zostałem z tyłu.
Comments are closed.