Bóg w tobie pyta – ty w Nim odpowiadaj.

[wprowadzenie do cyklu]

• Co odczuwasz, gdy wczytujesz się w Słowo? Zauważ to.
• Jaki obraz lub jakie słowa najlepiej oddadzą to, co dzieje się w tobie? Wyraź to.
• W jaki sposób łączy się to dzisiaj z twoim życiem? Opisz to.
• Co Słowo mówi do ciebie w tej chwili? Przyjmij to.
• Co chcesz Bogu odpowiedzieć? Módl się tym.


(Mt 5, 20-26)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj!”;
a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi.

A Ja wam powiadam:
Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi.
A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie.
A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego.

Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz
i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie,
zostaw tam dar swój przed ołtarzem,
a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim.
Potem przyjdź i dar swój ofiaruj.

Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia.
Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza”.


Wskazówki

Gdy medytujemy, wchodzimy w głąb siebie, lepiej poznajemy siebie, odkrywamy to, czego jeszcze o sobie nie wiemy. Wędrujemy do miejsc, w których jeszcze nikogo nie było, bo nie było tam nas. Tam czeka na nas skarb, który tylko my sami możemy odnaleźć – prawdziwych siebie.

Na początku jest to droga, którą uczymy się poruszać. Zaczynamy uświadamiać sobie momenty, w których mamy kontakt ze sobą, odzyskujemy świadomość siebie. Mamy poczucie istnienia – przez sekundę dotknęliśmy chwili życia. Doceniamy tę wartość i pragniemy więcej. Decydujemy się, aby iść dalej. Wchodzimy w świat pełen wspomnień, uczuć i myśli. Możemy mieć poczucie zagubienia, a czasem zamętu, tak wiele się dzieje w naszym wnętrzu. I to jest najtrudniejszy moment, aby wytrwać w nim i nie zawrócić. Gdy przytrzymamy naszą uwagę do wewnątrz, wówczas nasz wewnętrzny wzrok rozjaśni mrok, abyśmy odnaleźli w sobie wszystko, aż do „ostatniego grosza” (por. Mt 5,26). Nie śpieszmy się w tym. Zaufajmy Bogu – ciemność i niezrozumienie stanowią tylko etap drogi, a nie jej cel. Celem jest odkrycie siebie samych podobnych do Niego.