Bóg w tobie pyta – ty w Nim odpowiadaj.

[wprowadzenie do cyklu]

• Co odczuwasz, gdy wczytujesz się w Słowo? Zauważ to.
• Jaki obraz lub jakie słowa najlepiej oddadzą to, co dzieje się w tobie? Wyraź to.
• W jaki sposób łączy się to dzisiaj z twoim życiem? Opisz to.
• Co Słowo mówi do ciebie w tej chwili? Przyjmij to.
• Co chcesz Bogu odpowiedzieć? Módl się tym.

(Mt 25, 31-46)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie,
wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały.
I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody,
a On oddzieli jednych ludzi od drugich,
jak pasterz oddziela owce od kozłów.

Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie.

Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie:
„Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata!

Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.

Wówczas zapytają sprawiedliwi:
„Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie?
Albo spragnionym i daliśmy Ci pić?
Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię?
Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?”

A Król im odpowie:
„Zaprawdę, powiadam wam:
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”.

Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie:
„Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”.

Wówczas zapytają i ci:
„Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym,
albo przybyszem, albo nagim,
kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?”

Wtedy odpowie im:
„Zaprawdę, powiadam wam:
Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”.

I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego”».


Wskazówki

W medytowaniu nad Słowem potrzebujemy właściwego klucza, który otworzy przed nami drzwi do serca Ewangelii. Tym kluczem jest prawda, że Bóg jest miłością. Tylko w zaufaniu, że ogarnia nas i przenika miłująca Boża Obecność, poprawnie odczytamy Słowo Boże.

Wewnętrzna czujność uwrażliwi nas, w jakim duchu rozważamy Słowo Boże. Duch Miłości jest ożywiający. Nawet gdy odsłania nam prawdę o nas samych, często bolesną i trudną, zawsze podnosi i dodaje otuchy. Nie przygniata do ziemi, lecz pomaga powstać. Nie rodzi lęku, ale wzbudza zaufanie. Nie przeraża, tylko pobudza do refleksji. Wskazuje błędy, ale nie rodzi poczucia winy. Na widok grzechu chce zbawiać, nie potępiać. Nie zna gwałtowności, gdyż dostraja się do naszego tempa. Nie wpycha na drogę, ale wskazuje kierunek. Nie jest „śmiertelnie” poważny, gdyż potrafi się zdystansować. Wreszcie – jest szczerze zainteresowany przyjaźnią z nami.