Przenikał nas od momentu, gdy zrodziła się pierwsza intuicja, by zapytać o to, co nowe, ożywiające, co jeszcze do odkrycia. Poruszał indywidualnie w rozważaniach, gdy w różnorodności przeżyć, doświadczeń i poszukiwań odsłaniała się prawda, iż potrzebujemy siebie nawzajem na drodze wiary. Dawał się poznać każdemu z osobna, by odnajdywać w sobie zamysł Tego, który wszystko dobrze uczynił. Czy to tylko tytułowy dreszcz? Ufamy, że sam Duch Pana prowadził medytacyjne dzieło, które – choć uzewnętrznione w serwisie internetowym – odmalowywało się najgłębiej we wnętrzach tych, którzy je podjęli.

Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie – czy to piórem, czy osobistym echem na kontemplowane Słowo, czy modlitwą. Dzisiaj – już paschalnie – powtarzamy: «Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę» (Hi 19,25-26). Niech Zmartwychwstały Jezus umacnia nasze kroki!

Zespół redakcyjny medytacji wielkopostnych

br. Piotr Wardawy i Anna Kaszubowska