Być blisko i być sobą

Zapraszamy naszych przyjaciół, sympatyków Honoratianum oraz wszystkie osoby poszukujące autentycznej relacji z Bogiem do wspólnego przeżycia Adwentu. Codziennie na stronie internetowej www.centrumkapucyni.pl będziemy publikować medytacje do Ewangelii z dnia pisane przez braci kapucynów i naszych przyjaciół, którzy podzielą się własnym doświadczeniem relacji z Jezusem na kanwie Słowa Bożego. W tegorocznych medytacjach adwentowych podejmujemy temat bliskości z Jezusem i własnej odrębności.

Spotkajmy się!

Jezus i ja nawiązujemy relację – spotkanie dwóch osób.
W relacji z Jezusem odkrywam swoją odrębność. On zaprasza do przyjaźni, w której ważny jestem „ja”, nie tylko „On”.
On myśli i ja myślę.
On odczuwa i ja odczuwam.
On ma pragnienia i ja mam pragnienia.
On ma wolną wolę i ja mam wolną wolę.
On chce, abym odkrywał siebie z całą moją odmiennością. Pragnie, abym wniósł w świat to, czego nie może wnieść nikt inny, bo nikt inny nie jest mną. Zaprasza mnie do wspólnego odkrywania szczęścia bycia osobą. On nie neguje mojej wolnej woli, ale wskazuje na piękno i dobro. Zachęca do otwarcia się na wolę Boga i przyjęcie jej własną wolą. Bóg zachwyca się moją odrębnością, która podejmuje z Nim dialog, rozwija relację.
On jest Osobą Boską, ja jestem osobą – dzieckiem Bożym.
Boża wolność pragnie mojej wolności.
Boża miłość pragnie mojej miłości, która jest niemożliwa bez mojej wolności.

Ku relacji – wybór i rozwój

„Nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego” (J 15,15)

Jezus pragnie budować ze mną relację przyjaźni. W tej relacji spotykają się dwie autonomiczne osoby. Każda z nich dokonuje wolnego wyboru, by tę relację zawiązać i ją rozwijać. Wybór wprowadza obie osoby w dynamikę przyjaźni, otwiera proces nieustannego uczenia się jej i dojrzewania. W tym procesie potrzeba odwagi refleksji i nazywania tego, co się wydarza.

Przyjaźń bazuje na zaufaniu. Ufam swemu przyjacielowi i nie muszę go kontrolować. Gdy czegoś nie rozumiem, rezygnuję z negatywnej i podejrzliwej interpretacji. Zamiast doskonałości szukam prawdy. Troszczę się o poczucie wartości drugiego człowieka i przyjmuję jego troskę. I ja, i on dorastamy do przyjaźni poprzez doświadczenie. Zgadzamy się nie na jednorazowy akt, ale na wierne trwanie, na obustronny wzrost.

Jezus zaprasza mnie do budowania głębokiej więzi. Odsłania przede mną swoje Serce i chce być przy moim sercu. W przyjaźni z Jezusem odkrywam przed Nim własne wnętrze, otwieram swoje intymne sanktuarium. Poprzez spotkanie z Osobą odnajduję siebie i decyduję się wyjść ku drugiemu. Stale rozwijam się ku przyjaźni z Bogiem, ludźmi i sobą samym.

Twoja medytacja

W codziennym pochyleniu się nad Słowem Bożym zauważ to, co dzieje się między Tobą i Jezusem. Zaobserwuj dynamikę Waszej relacji – proces zachodzący w spotkaniu dwóch osób.

Przyjmij wszystko, co dokonuje się w tej relacji. Pozwól, aby wszystko było takie, jakie jest. Jakiekolwiek to będzie: przyjemne, miłe, trudne, oschłe, pełne różnych uczuć, bliskie czy zdystansowane. Zauważ to i pobądź z tym. Nawet gdy nic nie zauważysz, też to przyjmij. „Nic” czy „pustka” mają w sobie dużo ważnej treści na temat Waszej więzi. Posłuchaj tych milczących odczuć. Wsłuchaj się w głos wewnętrzny, który opisuje aktualny świat spotkania Jezusa z Tobą.